Czy masz wrażenie, że los jest okrutny, a życie to pasmo niepowodzeń? Czujesz, że cokolwiek zrobisz, i tak nie zmienisz swojej sytuacji na lepsze? Wszyscy miewamy kłopoty z motywacją i doświadczamy trudności, ale intensywne poczucie braku sprawczości może być oznaką wyuczonej bezradności.
Rodzimy się zdani na opiekę dorosłych, a dorastając dążymy do przejęcia kontroli nad swoim życiem. Już od wtedy, powtarzane negatywne lub traumatyczne doświadczenia, na które faktycznie nie mieliśmy wpływu, mogą w nas kształtować przekonanie, że gdy dzieje się źle, nic nie możemy zrobić.
Mechanizm ten szczególnie widać u osób tkwiących w przemocowych związkach. Oprawca stopniowo „przyzwyczaja” swoją ofiarę do bycia nękaną, a po aktach agresji wyraża skruchę. Gdy odzyska jej zaufanie, znowu ją krzywdzi. W efekcie ofiara czuje, że nie ma na nic wpływu, przez co brakuje jej odwagi, by odejść.
Wyuczona bezradność sprawia, że znalezienie pracy, redukcja wagi czy rzucenie nałogu przerastają nas już po pierwszych potknięciach. Lęk przed porażką sprawia, że przestajemy próbować i wracamy do punktu wyjścia. A stąd do depresji jest już coraz bliżej. Jednak wyjście z błędnego koła, choć trudne, jest warte wysiłku. Najpierw musimy zrozumieć, że nasze przekonanie o bezradności, bardziej niż faktem, jest wyrazem ukrytych potrzeb.
Na przykład:
Jestem bezsilny = potrzebuję sprawczości.
Nie mam pomysłów = potrzebuję samostanowienia, znaczenia, kreatywności.
Ludzie słabi niczego nie osiągną = potrzebuję akceptacji, przynależności, uznania.
Następnym krokiem będzie zaakceptowanie naszych potrzeb i bezbronności. Możemy je wtedy stopniowo spełniać i modyfikować przekonania. Ćwiczenie się w codziennych wyborach (np. „dziś wypiję herbatę zamiast kawy”) lub przełamywaniu nieśmiałości (np. „tym razem zapytam kogoś o drogę”) będzie źródłem poczucia sprawczości.
Ważne: świętuj każdy sukces i przypisuj go sobie, a nie szczęściu.
A gdy coś się nie uda? Pomyśl, co poszło nie tak i co należałoby zmienić, by następnym razem być bliżej sukcesu. Przyglądanie się faktom zamiast obwiniania się dystansuje nas od poczucia bezsilności. Im zaś więcej niepowodzeń, tym większa będzie twoja baza wiedzy i umiejętność radzenia sobie z trudnościami.
Jeśli rozpoznajesz w sobie objawy wyuczonej bezradności, nie bój się sięgnąć po poradę psychologa. Jesteśmy tu po to, by pomóc ci odkryć siłę, którą masz w sobie.