Wprowadzenie do serii artykułów – EMOCJE W KORONAKRYZYSIE:
Jak słyszysz koronawirus to jak się czujesz?
Naturalna reakcja to lęk, bo nigdy wcześniej nie byliśmy w takiej sytuacji, złość – bo coś tracimy, bo nie wszyscy się stosują do zasad, żal i smutek, że coś się skończyło i to nagle. Trudno w tej sytuacji o radość czy stan odprężenia.
Czy widzisz różnice w tym, jak się czułeś dwa tygodnie temu a jak jest teraz?
Czy to co czujesz, czy nastrój w którym jesteś Ci przeszkadza, czy pomaga w codziennym funkcjonowaniu.
Naturalne jest to, że dążymy do homeostazy, a towarzyszący nam lek i niepokój nie pasuje do wizerunku człowieka biznesu, który odnosi sukcesy.
Jacek Santorski powiedział, że koronawirus rujnuje pychę człowieka XXI wieku. Jest zmiana fundamentalną która wymaga reorganizacji naszych nawyków na poziomie jednostki, rodziny, organizacji, i państwa.
Dzisiaj rozmawialiśmy o strategiach kalibracji emocji a szczególnie lęku w tej sytuacji? Najwięcej wątpliwości dotyczyło radzenia sobie z ciągłym niepokojem, natrętnym zamartwianiem, frustracją dotyczącą izolacji oraz efektem braku kontroli swojego umysłu. Każda emocja, w tym lęk jest po coś. Wyobraź sobie, że wyłączmy emocje. Wtedy tracimy ważne źródło informacji tego, jak odbieramy otoczenie. Emocje nie zabijają, nie są niezdrowe. To nie emocje są szkodliwe, ale ich trwałość. Kłopotem są nasze sposoby radzenia sobie z nimi. Jak zmniejszamy ich działanie to wtedy one maja nas a nie my mamy emocje
Zauważone emocje tracą na mocy! Wiedza na temat emocji pomaga.
Dlatego zapraszam dośledzenia informacji jak regulować lękiem i niepokojem