Książę Filip z okazji 50. rocznicy ślubu z królową Elżbietą powiedział, że sekretem ich małżeństwa jest wzajemna tolerancja. Małżeństwa z wieloletnim stażem często powtarzają, że w związku liczy się głównie przyjaźń i zaufanie. Brzmi to bardziej jak dyplomacja niż romans, prawda? A co gorsza, nie ma uniwersalnego przepisu na udany związek, bo każdy jest inny.
Po czym jednak poznać, że jesteś w zdrowym, sprzyjającym związku? Zadaj sobie kilka pytań i szczerze na nie odpowiedz:
- Czy okazujecie sobie czułość?
- Czy darzycie się wzajemnym szacunkiem i zaufaniem?
- Czy otwarcie rozmawiacie o swoich uczuciach, marzeniach i obawach?
- Czy znajdujecie dla siebie czas w codziennym zabieganiu?
- Czy dajecie sobie przestrzeń do pobycia osobno?
- Czy wspólnie planujecie przyszłość?
Więcej “tak” niż “nie”? To wspaniale!
W fazie początkowego zauroczenia długie rozmowy i miłe gesty przychodzą nam naturalnie. Utrzymanie takiego wzajemnego zainteresowania jest sztuką. Jak jej dokonać? Można dbać o wspólne rytuały – takie, które obojgu sprawią przyjemność. Od spontanicznego wręczania kwiatów i wspólnie wypitą kawę, przez małe przysługi jak umycie samochodu, po miłe słowo i pocałunek na dobranoc. A jeśli się nawzajem słuchacie, będziecie wiedzieli, co robić.
Czy wiesz, że nikt nie będzie wiedział, co lubisz, dopóki im tego nie powiesz wprost? Tak samo jest z rzeczami, które cię denerwują. Gdy spędzamy z kimś dużo czasu, błędnie zakładamy, że to drugie zna nas tak dobrze, że czytamy sobie w myślach. Osławione już „domyśl się” rodzi frustracje i niedopowiedzenia po obu stronach. Powiedzenie zamiast tego: „chciałabym, żebyś zawiózł mnie do pracy” albo „jest mi przykro, że nie zadzwoniłeś” znacznie ułatwi dojście do porozumienia.
Wyobraź sobie, że umówiliście się do kina, a na miejscu okazuje się, że partner zrobił rezerwację, ale pomylił filmy i godziny seansu. Co robisz? Machasz ręką na błąd i wspólnie szukacie innego rozwiązania, czy wściekasz się i spisujesz wieczór na straty? W tej drobnej sytuacji możesz zaobserwować, na ile potrafisz odpuścić własne oczekiwania i podzielić się sterami z partnerem. Nie jest to łatwe, ale praktyka czyni mistrza. A błędy zdarzają się każdemu.
Jak wspomniałam, nie ma gotowej recepty na szczęśliwy związek. Na szczęście, bycie z kimś to nie cel sam w sobie, a bezpieczne miejsce wzajemnego wsparcia i motywacji do stawania się kimś lepszym.
Tak jak życie, jest pracą w toku.