Znajoma prawniczka podzieliła się ze mną obserwacją, że szczególnie teraz wzrasta fala rozwodów. Niektórzy widzą w tym związek z narzuconą izolacją społeczną, która wymuszała bycie w „swoim stadzie” przez co najmniej dwa miesiące. I ten czas jednym służył wzmacnianiu więzi i pogłębianiu intymności, a innym służył upewnieniu się w decyzji o opuszczeniu stada. Ta obserwacja skłoniła mnie do refleksji i postawienia dwóch pytań: Co jest potrzebne w budowaniu dobrego, mocnego związku, a co czyni go kruchym i nieodpornym na wstrząsy? W jaki sposób wyrażać swoją miłość, żeby budować mosty a nie mury w relacji?
Z badań Johna M. Gottmana, światowej sławy badacza par istnieją pewne rodzaje zachowań, które czynią związek kruchym i prognozują jego rozpad nazwanych Czterema Jeźdźcami Apokalipsy. Są to w zasadzie cztery style komunikacji, które zawierają takie czynniki jak: krytykowanie, defensywność, zamykanie się w sobie i pogarda wobec drugiego. Szczególnie ten ostatni czynnik jest ważny, bo może przybierać postać kamuflażu poprzez sarkazm, pogardliwe spojrzenie i inne pozawerbalne zachowania dewastujące autoportret partnera czy partnerki.
Zatem pierwszy wniosek jest taki, że do budowania trwałego i mocnego związku należy unikać tych destruktywnych postaw opisanych przez Gottmana i zastąpić je otwartością w komunikacji, rozmową o swoich potrzebach i uczuciach, docenianiem partnera i obopólnym szacunkiem. Brzmi prosto, ale prostym nie jest. Dlaczego?
Bo każdy z nas ma własną definicję otwartości w komunikacji, dobrej rozmowy, okazywania szacunku i doceniania partnera. Upraszczając mówimy różnymi językami miłości.
Gary Chapman, antropolog i lingwista, który od ponad trzydziestu lat pomaga parom budować trwałe relacje opisał pięć rodzajów miłości, czy sposobów wyrażania i rozumienia siebie i innych. Według Chapmana, aby zbudować trwały związek najpierw musisz sprawdzić, czym wypełniony jest twój zbiornik miłości. To może zabrzmieć jak truizm, ale warto podkreślić, że potrzeba bycia kochanym jest podstawową potrzeba emocjonalną każdego człowieka. W każdym z nas znajduje się zbiornik na emocje, które należy wypełnić miłością. Zbiornik jest pełen, gdy nasi rodzice potrafili dostrzegać i odpowiednio reagować na nasze podstawowe potrzeby bezpieczeństwa, wsparcia i opieki. Co to ma wspólnego z budowaniem trwałego związku? A to, że gdy wchodzisz w związek z pustym zbiornikiem miłości możesz projektować na partnera swoje oczekiwania wypełnienia go według swoich koncepcji bycia kochanym i kochania drugiego. Jeśli dostawałeś opiekę rodzica będąc chorym to możesz być gotowym na przyjęcie opieki od partnera dopiero wtedy, jak zachorujesz lub oferować mu nadmiarową troskę o jego zdrowie i życie jako formę twojej miłości. Jeśli dostawałeś uwagę i wsparcie warunkowo, czyli za konkretne zachowania czy spełnianie oczekiwań, to możesz uznać, że zasługujesz na miłość tylko wtedy jak spełnisz oczekiwania partnera lub on spełni twoje. Innymi słowy niewłaściwe zachowania partnerów, wycofywanie się, ostre słowa i krytyka pojawiają się w efekcie pustych zbiorników miłości.
Stąd płynie drugi wniosek, że zbudowanie trwałego związku wymaga znalezienia sposobu na wypełnianie zbiornika miłości w danej relacji z uwagą i troską na to, co nas ukształtowało. I w tym pomocne są style pięciu języków miłości.
Diagnozę swojego stylu warto zacząć od analizy języka naszych rodziców i rodzeństwa, bo tam uczymy się go w procesie dorastania i co ważne ten styl staje się naszym pierwszym językiem. Jeśli mówimy tylko w naszym ojczystym języku i wchodzimy w związek z osobą, która używa odmiennego ojczystego języka nasze możliwości komunikacji są ograniczone, co przekłada się na dość częste poczucie „bycia niezrozumianym”. Dobra wiadomość jest taka, że można nauczyć się wyrażać miłość w inny sposób, ale to wymaga wysiłku. Według Gary Chapmana każdy z pięciu języków ma swoje liczne odmiany i dialekty. W oparciu o te dialekty powstają poradniki w stylu „Instrukcja obsługi faceta”, „10 technik na wyrażanie miłości”, „20 sposobów na zatrzymanie mężczyzny w domu”. Jego zdaniem to są tylko sposoby wyrażania uczuć za pomocą danego języka miłości, a najważniejsze to rozumieć, co do ciebie mówi twój partner. Co więcej, twój język miłości i język twojego partnera może różnić się tak bardzo jak chiński i angielski.
Trzeci wniosek jest taki, że aby budować mocny związek musimy poznać swój ojczysty język miłości i upewnić się, że właściwie rozumiemy język, w którym mówi do nas nasz partner. Inaczej nasze próby komunikacji mogą budować mury, a nie mosty w relacji. Tych pięć języków miłości to: język komplementów, język prezentu, język jakościowo dobrego czasu, język drobnych przysług i język dotyku. Każdy z nich definiuje odmienne strategie na okazywanie otwartości w komunikacji, szacunku, doceniania drugiego i wyrażania uczuć. Jeśli podstawą w języku komplementowania jest mówienie i docenianie wkładu partnera, to zupełnie nie zadziała w języku jakościowo czasu, gdyż tutaj partner oczekuje przede wszystkim zaangażowanego słuchania (bez dawania rad). Z kolei podstawą w języku drobnych przysług jest reagowanie na prośby partnera, w zamian za kupowanie kwiatów czy komplementowanie. Póki kran kapie w kuchni twoja druga połówka będzie się tylko irytować na widok kolejnych prezentów lub zachwytu nad jej wyglądem, bo w jej systemie komunikacji to nie oznacza bycia kochanym.
Odkrycie ojczystego języka i komunikowanie się nim z partnerem nie tylko ogranicza pojawienie się Czterech Jeźdźców Apokalipsy, ale przede wszystkim pomaga wypełniać zbiornik miłości twojego partnera. Każde z nas wchodzi w relacje z inna osobą i inną historią. W naszą relację wnosimy swój bagaż emocjonalny, zaczynamy od różnych oczekiwań, odmiennego podejścia do wielu spraw i rozmaitych opinii, co w życiu najważniejsze. Dobry związek potrafi przetrwać te zróżnicowane perspektywy. Nie chodzi o to, by zgadzać się we wszystkim, ale umieć znaleźć sposób na różnice by budowały mosty, a nie mury. Znaczna liczba rozwodów w obecnych czasach świadczy o tym, jak wiele par żyje z pustymi zbiornikami miłości. I jak przekonuje Gray Chapman żadna kwestia w związku nie ma na to takiego wpływu jak zaspokajanie emocjonalnej potrzeby miłości.
Na koniec mam chce zadać Ci pytanie: Gdybyś wiedział, że zostało Ci ostatnie dziesięć minut twojego życia co byś zrobił dla swojego partnera? Twoja odpowiedź może wskazać ci twój główny język miłości.